Impas budżetowy w USABiały Dom odrzucił propozycję zakończenie kryzysu budżetowego przygotowaną Republikanów. Członkowie Izby Reprezentantów z Partii Republikańskiej przede wszystkim chcieli przeznaczyć środki na działanie instytucji federalnych do połowy stycznia przyszłego roku i podnieść limit zadłużenia państwa do lutego. Ich propozycja przewidywała odłożenie o dwa lata wprowadzenia podatku na środki medyczne, które mogłyby wspierać dopłaty do ubezpieczeń. Republikanie chcieli by też, aby najwyżsi urzędnicy państwowi byli objęci opieką medyczną na zasadach oczywiście wprowadzonych przez Baracka Obamę.

Biały Dom krótko oświadczył, że propozycje te są próbą zadowolenia małej grupki konserwatystów w Partii Republikańskiej. Dodał też, że lepiej ona ocenia propozycje dyskutowane w Senacie. Niedługo mija termin, do którego trzeba podnieść limit zadłużenia państwa. Jeśli to nie nastąpi, Stanom Zjednoczonym grozi bankructwo.

W USA przepychanki polityczne w sprawie budżetu i limitu zadłużenia państwa trwają już od dwóch tygodni. Obie izby parlamentu przedstawiają też konkurencyjne propozycje a Biały Dom ostrzega wszystkich przed katastrofą. Już tylko kilkanaście godzin pozostały do osiągnięcia limitu zadłużenia Stanów Zjednoczonych. Brak kompromisu w tej sprawie może oznaczać w Kongresie, że amerykańskie państwo będzie miało problem ze spłatą zadłużenia albo wypłaty wynagrodzeń i świadczeń społecznych. Może to odbić się również zamrożeniem płac na długie miesiące.W parlamencie trwają polityczne manewry, jednak senatorowie z obu partii osiągnęli porozumienie i podniosą limit zadłużenia państwa oraz odblokują administrację federalną. Niezadowoleni z takiego obrotu sprawy i  tego typu kompromisu Republikanie z Izby Reprezentantów przedstawili więc własny plan, który został odrzucony przez Biały Dom.