Szymon HołowniaNowoczesny świat, w którym żyjemy bardzo różni się od świata, w którym dorastali nasi dziadkowie czy rodzice.
Trudno się zatem dziwić, że nasze poglądy na różne tematy, w tym także na tematy wiary i kościoła, tak bardzo się różnią. Współczesny świat wymaga od nas poświęceń i wyrzeczeń. Na pierwszym miejscu stawiamy pracę i niejednokrotnie stajemy się ofiarami wyścigu szczurów?.

Czas na refleksję

Żyjemy szybko, często nie mając czasu na refleksję dotyczącą naszego życia. Nasz stosunek do Boga jest luźny i niezobowiązujący. Nie przejmujemy się już nawet tym, że opuściliśmy mszę niedzielną. Nasze zachowanie tłumaczymy tym, że po ciężkim tygodniu pracy należy nam się wypoczynek i relaks. Nie chcemy tracić czasu na wysłuchiwanie nudnych i monotonnych kazań, które tak naprawdę niczego nie wnoszą do naszego życia…

Zdarzają się jednak takie chwile, w których pragniemy kontaktu z Bogiem. Co wtedy zrobić?

 

Iść wbrew sobie do pobliskiego kościoła i słuchać kazania ?wypalonego? księdza? A może lepiej poszukać kościoła, w którym kazanie wygłaszane jest w sposób sensowny, nie odbiegający zbytnio od głównego tematu? Dawniej nurtowały mnie te i inne, bardzo podobne pytania. Dziś, kiedy jestem już po lekturze książki Monopol na zbawienie Szymona Hołowni wiem, że nie warto ulegać w sprawach wiary i religii. Warto poszukiwać nowych dróg do Boga i nauk kościoła.

Nie bójmy się wyzwań, jakie stawia przed nami kościół i zawsze podejmujmy refleksję nad tym, co jest wygłaszane na ambonie. Nie zapominajmy o tym, że księża są takimi samymi ludźmi jak my i tak jak my nie są nieomylni. Każdemu, kogo nurtują pytania dotyczące nauk kościoła polecam Monopol na zbawienie. Księgarnia to miejsce, w którym na pewno znajdziemy tę książkę. Ja już kupiłam i każdego zachęcam do tego samego. Warto zaznaczyć, że książka ta to doskonały pomysł także na prezent.