Ostatnio debata na temat reform instytucji europejskich nie skończyła się, wręcz przeciwnie toczy się dalej. Kanclerz Angela Merkel pragnie i to zdecydowanie pogłębienia współpracy w ramach UE, ale nie godzi się na jeszcze większe kompetencje do przekazania w stery Brukseli. Angela Merkel zdecydowanie podkreśla w rozmowach, że nie widzi potrzeby, aby wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej przekazywały w następnych latach więcej władzy całej Komisji Europejskiej.
Merkel wraz z prezydentem Francji Francois Hollandem składając kwiaty w kolorach UE namawiają i to dużymi krokami, do zacieśnienia współpracy polityczno-gospodarczej z krajami UE, ale niemiecka kanclerz jednocześnie podkreśla, że nie jest to samo co przekazywanie większych kompetencji Brukseli. Merkel ma z pewnością na myśli lepsze skoordynowanie w krajach unijnych polityki zatrudnienia oraz odpowiedniej polityki emerytalnej, na temat której toczą się gorące dyskusje, nie od dziś, zawsze ta kwestia pozostaje sporna.
Angela Merkel sprzeciwia się wyborom bezpośrednim przewodniczącego Komisji Europejskiej, a władza przewodniczącego Komisji, który byłby wybierany bezpośrednio przez obywateli UE, musi pozostać jeszcze bardziej wzmocniona. Coś takiego z pewnością może zachwiać całą równowagę Unii. Merkel parę dni po spotkaniu z prezydentem Francji Hollandem wypowiedziała się na ten temat, gdzie obaj byli zgodni co do powołania stałego szefa Eurogrupy. Ta również propozycja, ma zostać przedstawiona pod koniec czerwca na szczycie UE w Brukseli. Komisja Europejska podchodzi jednak z rezerwą do niemiecko-francuskiej propozycji. Priorytetem dla Brukseli wydaje się utrzymanie zawartości Unii Europejskiej, składającej się z 27 członków. Są w planach również inne unijne reformy, a pod koniec 2012 przewodniczący Jose Manuel Barroso zaproponował utworzenie ministerstwa finansów UE i obligacje stabilizacyjne.
Mariah Carey w obawie o bezpieczeństwo odwołała koncert w Brukseli.